Jak powstają Wasze zamówienia?

Jak powstają Wasze zamówienia?

Jeśli powiem Wam, że każde zamówienie powstaje inaczej, uwierzycie mi? 🙂 Uwierzcie – bo naprawdę tak jest.

Jestem rękodzielnikiem. Tworzę projekty od zera, wykorzystując przy tym różne materiały i całą dostępną mi wiedzę. Kiedyś nie pomyślałabym, ile możliwości daje kawałek sznurka. Ale to dzięki Wam, dzięki temu, że pewnego dnia pojawił się pierwszy Klient, dziś wiem, jak wspaniała jest makrama!

Dziś chciałabym się z Wami podzielić tajemnicą, jak wygląda proces twórczy!

W świecie rękodzielników najważniejszy jest Klient. Nie inaczej jest w makramie. To specyficzny rodzaj sztuki, który wymaga ogromnej dbałości o każdy detal i o Klienta – czyli o Was 🙂

Jak doskonale wiecie, zamówienia otrzymuję nie tylko za pośrednictwem sklepu, ale również w prywatnych wiadomościach. Produkty, które kupujecie na stronie www.zaplecionka.pl, to gotowe projekty, rzadko kiedy przeze mnie modyfikowane. Więcej zabawy jest w przypadku zamówień indywidualnych. Tu zaczyna się prawdziwy makramowy challenge 🙂

Co to znaczy “Pani Kasiu, chciałabym zamówić makramę”?

Pozornie nie ma nic trudnego w zamówieniu i upleceniu makramy. POZORNIE 🙂 Natomiast w rzeczywistości, po takim zapytaniu, rozpoczyna się ciekawy i długi proces.

Konsultacje społeczne

Oczywiście nie ma w tym nic społecznego, to jedynie przewrotna metafora 🙂 To zdecydowanie szereg indywidualnych ustaleń, które przeprowadzam z Klientem przed chwyceniem sznurka w dłoń. Żeby makrama (lub jakikolwiek inny projekt) spełniała oczekiwania Klienta, muszę dostać całe mnóstwo informacji!

  • Jaki styl makramy Cię interesuje? Czy to ma być bardziej klimat boho, czy modern? W jakim stylu masz mieszkanie/dom? Gdzie będzie wisiała makrama – w sypialni, salonie, pokoju dziecka? Na tle jakiej ściany?
  • Jakie są Twoje oczekiwania co do wielkości i koloru? Jaka duża ma być makrama? W jakim odcieniu i z jakiego rodzaju sznurka? Jakie masz dodatki w pomieszczeniu, w którym zagości makrama? Czy ma się wtapiać w tło, czy wręcz przeciwnie – ma być wyeksponowana możliwie jak najbardziej?
  • Jaki kij Ci się bardziej podoba – naturalna gałąź czy prosty profil drewniany? To łączy się bezpośrednio ze stylem, który chcesz uzyskać, wieszając projekt na ścianie. Kij jest fundamentem makramy – może być powykrzywiany i naturalny (np. taki zebrany prosto z lasu lub plaży) albo zupełnie surowy i minimalistyczny.
  • A może jest to makrama z okazji jakiegoś szczególnego dnia: makrama ślubna, makrama na sesję zdjęciową, makrama na urodziny dziecka lub jubileusz?

Już wiecie, o czym mówię? 🙂 “Zamawiam makramę” – to zdanie zawiera w sobie milion opcji. I ja chciałabym zawrzeć te opcje i spełnić wymagania. Dlatego właśnie konsultacje z Klientem to dla mnie rzecz najważniejsza.

Dobór materiałów

Tu kończy się Wasza praca i zaczyna moja odpowiedzialność.

Chcę, żebyście wiedzieli, że dobór materiałów do Waszych zamówień to dla mnie jak podróż małego dziecka do sklepu z zabawkami! Zakup i wybór kija, szukanie odpowiedniego sznurka, przebieranie w kolorach, dobieranie dodatków – to wszystko trwa dość długo, ale sprawia mi wielką frajdę. W końcu czuję, że projekt nabiera tempa i rozpoczyna się proces tworzenia.

Zazwyczaj korzystam ze sprawdzonych sklepów i opcji, jednak pojawiają się czasem makramowe wyzwania rzucane przez Klientów, które zmuszają mnie do eksperymentowania. Ale dzięki takim zamówieniom, powstało mnóstwo pięknych indywidualnych projektów, za które Wam bardzo dziękuję.

Materiały dobieram ze starannością i uwagą. Biorę pod lupę jakość sznurka i wszystkich dodatkowych akcesoriów, żeby praca była dla mnie przyjemnością, a efekt Was zadowolił. Lub zachwycił 🙂 Niejednokrotnie zdarzało się, że chcąc pozornie zaoszczędzić np. na sznurku, praca trwała dłużej i była po prostu męcząca. Ale tak się robi, kiedy się eksperymentuje. Dziś już wiem, że jakość ma ogromne znaczenie. Odpowiednie materiały to klucz do sukcesu i serca zadowolonego Klienta. Wpływają na efekt końcowy i ostateczny odbiór makramy. To jeden z powodów, dla których ceny projektów hand-made są takie, a nie inne.

Projektowanie wzoru

Czasem Klient doskonale wie, czego chce i czego ode oczekuje. Ale częściej jest tak: “Daję Pani wolną rękę, proszę coś wymyślić.” Nic dziwnego – nie każdy musi znać się na makramie, tak jak nie każdy zna się na malarstwie. Gdybym chciała, żeby malarz namalował mi obraz, raczej także dałabym mu się ponieść i zaufała jego kreatywności. W końcu zwracam się do specjalisty w danej dziedzinie 🙂

Dlatego projektowanie makramy jest szalenie istotne, bo to właśnie na tym etapie muszę przewidzieć:

  • ile potrzebuję materiału
  • jak uwzględnić ustalone wymagania Klienta
  • ile czasu zajmie mi zaplatanie
  • jak zaplanować sobie pracę

Niektóre rękodzielniczki szkicują swoje projekty. Wzbudza to we mnie ogromny szacunek do takich osób, które nie dość, że plotą, to jeszcze mają dostateczną wyobraźnię i zdolności, żeby to narysować. Kilka razy zdarzyło mi się nanieść pomysł na papier. Jednak dużo większą przyjemność sprawia mi po prostu wymyślanie pomysłów w głowie. Mam pamięć do wzorów i splotów, co daje mi możliwość projektowania z pamięci. Tak mam i tak wolę. Co nie zmienia faktu, że często muszę zapisywać ważne informacje (długości, proporcje itp.), jednak do idealnego szkicowania projektów mi daleko.

Wyplatanie

Spodziewalibyście się, że wyplatanie będzie dopiero przy końcu całego procesu? 🙂 Zobaczcie, ile czasu zajmuje wszystko to, o czym przed chwilą przeczytaliście.

Wyplatanie projektu to oczywiście najprzyjemniejsza część mojej pracy. Nie potrafię sobie wyobrazić plecenia bez ciepłej kawy czy aromatycznej herbaty, zapachowej świeczki albo relaksacyjnej muzyki. Plecenie makram to nie jest masowa produkcja – to magiczny rytuał. Wszystko ma znaczenie: pora dnia, atmosfera, nastawienie, oświetlenie, stanowisko pracy, odgłosy.

Makramoholicy doskonale mnie zrozumieją – rozkoszuję się każdym zaplątanym węzełkiem i każdym wymyślonym wzorem. To tak, jakbym była w innym wymiarze, innej czasoprzestrzeni. Właśnie dlatego tak bardzo zakochałam się w rękodziele – bo przenosi nas do innego świata i pozwala na chwilę zwolnić i poddać się pasji.

Pasja, serce, uczucia

Poza oczywistymi częściami projektu, typowo materialnymi (sznurek, kij, dodatki), zawsze dorzucam od siebie te 3 wymienione elementy: pasję, serce i uczucia. Daję je Wam w gratisie 🙂 To sprawia, że w każdym zamówieniu znajdziecie cząstkę mnie. To właśnie te elementy powodują, że proces twórczy kończy się zarówno moim, jak i Waszym zadowoleniem. I nie wyobrażam sobie, żeby traktować Was taśmowo i szablonowo – to nie ja.

Pakowanie

Każda upleciona makrama musi swoje “odczekać”. To oznacza, że wisi przez kilka dni na mojej ścianie po to, aby mogła nabrać odpowiedniego kształtu, aby sznurki się rozprostowały pod wpływem grawitacji, abym mogła ją poprawić i dopieścić. Dopiero taka ‘odczekana’ wędruje do Klienta.

Pakowanie zamówienia z pozoru może się wydawać proste i szybkie. Ale jeśli jest się tak bardzo zasznurkowanym na punkcie makramy, to nawet z takiej prostej czynności można uczynić rytuał. Chcę, abyście mieli świadomość, że moje makramy i zamówienia pakuję dla Was w sposób jak najbardziej eko. Używam do tego szarego papieru, bibuły, juty i kartonów z odzysku, aby jak najbardziej dbać o środowisko i stosować zasadę ‘zero waste’. Przed zapakowaniem makramy, zawsze spryskuję ją pachnącymi perfumami i dołączam instrukcję jak postępować z makramą po wyjęciu jej z paczki. Wynika to z tego, że w trakcie transportu makrama się zniekształca, a sznurki gniotą. Żeby prezentowała się ona na Waszej ścianie tak jak na mojej, piszę do Was krótki liścik, jak to sprytnie zrobić 🙂 Potem już tylko etykietka, wizytówka i w drogę!

Dlaczego się tłumaczę?

Od dłuższego czasu miałam ochotę podzielić się z Wami całym procesem powstawania Waszych zamówień. Chciałam, żebyście mogli zobaczyć, jak to wygląda od strony ‘roboczej’, jak tworzy się projekty od kuchni i dlaczego rękodzieło jest drogie. Bo umówmy się – możesz kupić makramę w popularnych sieciówkach za 10x niższą kwotę! 🙂 Tylko wówczas nie wiadomo, kto ją wykonał, co kupujesz, z jakiego rynku są sznurki, czy do produkcji nie zostały użyte nieekologiczne materiały.

Tutaj już wiesz 🙂

Dajcie znać, czy ten artykuł rozwiał Wasze wątpliwości lub zmusił do przemyśleń!

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Koszyk
Nie zostawiłeś swojego wózka tak po prostu, prawda?

W Twoim koszyku dodane są produkty. Czy chcesz go zapisać?

Wpisz swoje dane poniżej, aby zapisać swój koszyk na później. A kto wie, może nawet wyślemy ci słodki kod rabatowy :)

Koszyk
  • No products in the cart.